I Love 1D

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Rozdział 9.♥

*.Diana.*
Błękitne dotąd niebo pokryły biało szare chmury , całkowicie przysłaniając słońce.'Oho będzie padać' , pomyślałam. i spojrzałam na trzymany w lewej ręce parasol.Dobrze , że chociaż posłuchałam mamy i go wziełam.Inaczej bym była cała przemoczona , jak zacznie padać. Zaczoł padać deszcz , otworzyłam parasol i nim zakryłam swoją głowę. Szłam wolnym krokiem przez park , aby wszystko przemyśleć. Byłam głupia i popsułam związek Zayn'a z Adą. Strasznie żałuje , że go popsułam .Żałuje , zrobiłam to z myślą , dlatego że on mnie zranił.W tamtym momencie , gdy jej to wszystko mówiłam.Myślałam tylko o sobie . Wogule nie pomyślałam co ona mogła czuć. Sama nie wiem co man robić . Jestem winna jej i mu wielkie przeprosiny.Może uda mi się znów ich przywrócić do związku.. Postanowiłam , iż pójdę do niego .
Szłam i szłam .Deszcz nie przestawał padać.Wiał mocny wiatr . Gdzie i mi wywiał parasol.Świaetnie. Teraz będę pezemoczona do suchej nitki , gdzyż mocno leje. Gdy już doszłam do jego domu , żadna , ale żadna część mojego ciała nie była sucha. Wszystko mokre. Zapukałam i ujżałam zapłakanego Niall'a .
- Hej co się stało - zapytałam.
- nic.
Odszedł . Czemu , czy ja mu coś zrobiłam. Nie .! Tylko on mi. Ten ich zakład. Przychodzę tu , aby przeprosić , Zayna , ale za co.? Tak naprawdę nic złego nie zrobiłam . Tylko powiedziałam prawdę. Przez to wszystko , zapomniałam o ich zakładzie.Ja nigdy o nim nie zapomnę.! Zawsze jakby nie wiem co . Będę sobie przypomnała ten zakłada.
- Diaaanaaa.!
Tak już się domyślałam , kto krzyczy. Nie kto inny jak Zayn. Stałam przed drzwiami , ale postanowiłam odejść. Gdy już odchodziłam , ktoś złapał mnie za ramię.
- Proszę puść. - powiedziałam cichym głosem.
- Nie. Pogadamy.?
- nie mamy o czym
- a jednak . Wejdz jesteś cała mokra , jeszcze się przeziębisz.
Posłuchałam go i weszłam. Jakoś nie umiałam mu powiedziec , że nie chcę.
Weszliśmy. Usiadłam na kanapę . Po chwili Zayn przyniusł mi ręcznik i jego bluzkę. Lekko się wytarłam . I przebrałam się w jego bluzkę. Ohhh . Jak ona pięknie pachniała. Nim i tego jego perfumy. Poprostu cudo.
- ehh a co się stało Niall;owi , że płacze.- pierwsza się odezwałam .
- wiem , że ty wiesz o zakładzie. I jest załamany.- powiadał Malik.
- ale czemu , przeciez to był tylko zakład.
- dla niego nie.
Nie no teraz to ja juz niczego nie rozumiem . Niall jest teraz załamany i smutny przez zakład. Jeżeli coś do mnie czuje i wgl. To na chuja się zakładał. Tak samo Zayn. No ja ich poprostu nie rozumiem.
- To na chuja się z tobą zakładał , jak to nie jest tylko zakład.? - spytałam ponownie.
- nie wiem.
- Em przyszłam tu , bo jestem ci winna przeprosiny . To ja wkońcu przecież popsułam twój związek. W tamtym momencie myślałam tylko o sobie . Nie pomyśłama , o Adzie . Co mogła czuć. Chciałam sie zemścić , za to że ty mnie zraniłeś. Wiem głupio zrobiłam . Ale spróbuję jakoś to wytłumaczyc naprawić. Naprawdę przepraszam.
- Ale ty nie masz za co przepraszać. Jaa sam nie wiem po co był ten cały zakład. Też głupio z tym zrobiłem. Ale związek pomiedzy mną , a Adą nie miał już sensu od roku. To tak naprawdę jej wina , ona mnie zostawił. I wyjechała. A związek na odległość nie przetrwa. Jak by chciała to by została. Ale ona wolała wyjechać i mnie zostawic. Ale jak poznałem ciebie coś się zmieniło. Sam nie wiem co. Czuję coś do ciebie. Ale wiem , że już po tym wszystkim nic z tego nie wyjdzie. Szkoda . Spróbuję jakoś z tym żyć. Ej tam ta moja głupota. Strasznie załuje , że to zrobiłem. Czy kiedyś mi wybaczysz.?
Nie no normalnie łzy zaczęły mi lecieć po puliczkach . Nie potrafiłam się postrzymać i go pocałowałam. Ale nie tak zwykle. Tylko tak czule. To nie był zwykły pocałunek. To było coś więcej ..
*.Ada. *
No tak. Wiem , że wszystko spieprzyłam .Ale jak zobaczyłam Zayn'a i Dianę.Oni się naprawdę kochają. Nie chciałam im przeszkadzac. Chciałam wyjaśnić to i owo z nim.Ale zrezygnowałam. Jakoś dam sobie rade.Napewno poznam kogoś fajniego , tak jak Zayn poznał Diane. Może nie będzie taki jak Zayn , ale ważne , że będę mogła sobie ułożyć życie. Zacznę wszystko od nowa. Zaczęłam pakować rzeczy. Zeszłam na dół i się ze wszystkim pożegnałam. Pogadałam z Zayn'em i szłam na lotnistko. Było mi smutno , ale cuż.. Trzeba żyć dalej..
*.Emili.* 
To już po operacji , czuję się lepiej , ale nadal żle.Chciałabym zadzwonić do Diany , ale nie mogę. Jestem strasznie zmęczona i nie mam sił nawet otworzyć buzi. Wszystko mnie boli. Ale dobrze , że już jest po wszystkim. Jeszcze tylko rechabilitacje i wrócę do domu. Nie mogę się już doczekać. Napisze chociaż jej sms bo co innego mogę.
Hej co tam u ciebie.? JuŻ po operacji. Jeszcze trochę i znów będziemy razem.Pewnie dużo się działo przez te 2 lata. Ale będziemy miało do gadania. Tęsknię Emili. Ps i nie dzwoń bo nawet nie mam siły otworzyć buzki. Kocham cię.:* xx
*.Diana.*
Ten cudowny pocałunek przerwał dżwięk mohego telefonu. Gdy tylko zobaczyłam od kogo to . Zaczęłam skakać. Moja kochana Emili. Cieszyłam się jak nigdy dotąd. Nikt nie wiedział o co chodzi. Szybko go odczytałam i jej odpisałam.
Moja kochana ja tez bardzo tęsknię. Strasznie duzo się działo. Nie mogę się doczekać , aż wkońcu wrócisz. I będziemy mogły znów ruszać do akcji . haha ;d Tęsknię kochana. Postaram się ciebie odwiedzić. Kc ;* xx
- ej no co się stało.?
- nic. Emili napisała. Mówiłam ci o niej prawda?
- tak . coś wspominałaś.
- pójdziemy może razem jutro do niej.?
- oczywiście.
I znów nasze usta złączyły się w cudowny pocałunek...

No to wróciłam. I napisałam kolejny. I tak nie wyszedł tak jak powinien, ale mam nawet fajny pomysł na 10. :)
A jak wam mijają Wakacje.? Nie nooo to już jeszcze tylko tydzień.! :( chce więceej .! Sorka za błędy . :P
i dziękuję wam za komentarze .. :* Z dnia na dzień jest coraz więcej wejść.
Kocham Was.! ; *** .♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

sobota, 4 sierpnia 2012

Zawieszam

Ogłaszam , iż zawieszam bloga , dlatego , że brak weny , pomysłów i wgl. Na jakiś czas nie bd dodawała nowych rozdziałów . Ale będe czytać wasze i , również komentować... :)
Wchodzę na bloga , a tu pacze i 1009 wyświetleń. ;p Dla was to mało ,ale dla mnie dużo , iż mój blog nie jest taki popularny i super fajny jak wasz :)
Dziękuje tym osobą co nadal czytają i komentują.
Kochaaam Was.! ; **** . ♥♥

wtorek, 31 lipca 2012

Rozdział 8

* . Ada . *
To już dziś. Dziś przylatuję do mojego ukochanego. Tak za nim tęsknię. Za godzinę mam samolot , więc szybko zapakowałam resztki , które miałam zapakować i szybkim tempem ruszałam na lotnisko. Złapałam pierwszą lepszą taxówkę i po 10 minutach byłam na miejscu. Wsiadłam do samolotu i ... odleciałam z Londynu . Po kilku godzinach byłam już w Valmont. Tak się cieszyłam , że już jestem . POdróż byłam męcząca , gdyż mam chorobę lokomocyjną , ale dałam radę. Szybko biegłam do domu chłopaków. Po drodze stuknęłam się z jakąś laską. 
- uważaj jak łazisz . - krzyknęłam.  
- to ty uważaj. Sama na mnie wpadłaś .!- Diana
- hahaha . dobra nara nie masz czasu, na taką łazję jak ty.!
- nigdy więcej nie mów tak na mnie.! - walnęłam ją prosto w nos. -D
- ałaaa .! zobaczysz mój chłopak się jeszcze z tobą policzy.!
- haha jestem ciekawa jaki.- D
- Zayn Malik.
- słucham..?
- tak on.
Po tym , że powiedziałam Zayn Malik odeszła.. Dziwne . Szłam dalej , byłam już przed ich domem . Zapukałam. A drzwi otworzył mi.. Liam.
- Heeej Adaaa. - uściskałem ją. - L
Przywitałam się z resztą chłopaków , oprócz mojego ukochanego.. Minęło sporo godzin, a go wciąż nie ma. Dużo rozmawiałam z Chłopakami , wygłupialiśmy się i wgl. Aż wkońcu , przyszedł Zayn. Strasznie się ucieszyłam , gdy go zobaczyłam. Rzuciłam się mu na szyję i go namiętnie pocałowałam. 
- Ooo Ada . Jesteś już. Tak tęskniłem . - Z
- ja też kochanie. - po czym znów go pocałowałam. 
Spędziliśmy wieczór na romantycznej kolacji tylko we dwoje. Było cudownie . Brakowało mi go. Z chęcią bym tu została na zawsze u jego boku.Strasznie go kocham i pragnę jego szczęścia. Opowiedziałam mu o tej dziewczynie , mówił ,że z nią pogada. Była naprawdę ładna. Po kolacji poszłam wziąść prysznic. 
- kochanie mogę z tobą.? - zapytał Zayn.
- oczywiście - pociągnęłam go za bluzkę i przyciągnęłam do łazienki. Zaczęłam ściągać mu bluzkę , przy czym tym czulę się całując. Potem on zdjął mi bluzkę. Następnie ja mu spodnie na dół. On mi stanik zębami.
- hahah oj ty jesteś głupi - powiedziałam . 
Rozebraliśmy się cali i weszliśmy pod prysznic.. no ii .. stało się to . < sami wiecie co . xD>
Było tak cudownie. On tak delikatnie mnie dotykał.. i wgl. Czułam się u jego boku bezpieczna i szczęśliwa. 
*.Diana.*
Ale mnie suka wkurzyła . Dość , że miałam ogromnego kaca to jeszcze ona. Ale Zayn nic nie mówił , że ma dziewczynę. I jeszcze się o mnie starał. ja mu pokażę , że ze mną się nie zadziera. Pogadam z tą jego laską. 
Było dość póżno , więc wzięłam kąpiel i poszłam spać. Był tydzień wolny , więc chciałam odpocząć. Ale miałam pewną sprawę do załatwienia. Ubrałam sie w to. Włosy spięłam w koka, i wyszłam. 
Szłam do jego domu. Gdy już doszłam , zapukałam . Otworzyła mi drzwi , właśnie ona. 
- hej możemy pogadać. ? 
- tak .Ejj .
- cicho . Nikt nie może wiedzieć , że tu jestem .D
- aha . spoko.
Poszliśmy na ławkę. 
- no więc to o czym chcesz pogadać.?
- więc , Zayn nie jest ci ufny i wgl.
- słucham.? a ty kim ty wgl jesteś.?
- proszę cię wysłuchaj mnie.
- no okej , mów bo będą się martwili i wgl.
- okej. Przez ten czas co cię nie było. Napewno nie było , bo cię nie widziałam i wgl. Zayn starał się o mnie i wgl. Pytał sie o to czy będziemy razem i wgl. Wiesz o tym.? Byliście na pewno razem , a on robił takie rzeczy. Żebym nie dowiedziała się o zakładzie to sama byś , zobaczyła.
- ale , ale . - nie wiedziałam co powiedzieć. Łzy zaczęły mi spływać po puliczku. Szybko uciekłam i wróciłam do domu. 
*.Zayn.*
Wyglądałem przez okno wypatrując , gdzie wyszła Ada. i zobaczyłem ją z Dianą. Więc Ada już o wszystkim wie. Kocham ją , ale nie było jej przy mnie zostawiła mnie na bardzo długo. Mogła się tego spodziewać. Weszła do domu , a ja zaczełęm rozmowę.
- więc już wiesz.
- tak , wiem zostaw mnie.
- wysłuchaj mnie.
- nie .
- proszę. Kocham cię , ale zostawiłaś mnie na 2 lata . Przez długi czas byłem załamany tym , że wyjechałaś. Ale starałem się żyć dalej. Mogłaś się tego spodziewać , że się w kimś zakocham. Kocham Dianę, ale ciebie też. Kiedy ją poznałem zaczęłem żyć życiem. Ada nie zrozum mnie  zle , ale nie było cię długo , i co mam być do końca życia sam .CZekają lata na ciebie. Jesteś tylko na 2 tygodnie , a zaraz znów na kilka lat wyjeżdzasz. I co .. 
- przepraszam , wiem ,że cię zostawiłam, ale w Londynie chodzę na studnia . Muszę tam być. Żle zrobiłam , ale muszę tam być. Naprawdę przepraszam. 
- musisz ...? nie nie musisz .TYlko chcesz, jak byś nie mogła w Polsce. Po prostu mnie zostawiłaś i koniec sprawy. 
- nie to nie tak. Zayn kurdę no kocham cię.!
- ja cię też. Ale teraz zrozumiałem , ze przez to że mnie zostawiłaś zmieniłem się i kocham inną. Ty zaraz wyjedziesz i mam dalej cierpieć. O nie. 
Było mi strasznie żle. Kocham ją , ale już o niej zapomniałem . Teraz liczy się tylko Diana. Ale ona mnie już nienawidzi. Zaczęłem płakać i wyszłem. Diana nadal siedziała na ławce. Spojżałem sie na nią i poszedłem. 
Po chwili była już obok mnie. Pocałowała mnie. Odwzajemniłem pocałunek. 
- wszystko słyszałam. Też cię kocham , ale po tym wszystkim . Tym zakładem nie wyobrażam sobie nas. Przepraszam. - D
No tak wszystko spieprzyłam jak zawszę. Kurwa kocham ją. Więc , mogę powiedzieć,że Niall wygrał.A sory chuj z tym zakładem. Mocno , walnąłem ręką w pień drzewa. Leciała mi krew , ale miałem to w dupie. Zapłakany szedłem przez las... 
Strasznie głupi ten rozdział . Napisałam go najgorzej , ze wszystkich. Ale miałam dodać nowy. Wcześniej tak dużo osób komentowało , a teraz tak mało. ; cc 
Więc, zastanawiam sie ,żeby na jakiś czas zawiesić bloga. Aż nadejdą pomysły i wgl. 
Dziękuje ci Natkaa za wszytko :**.!  ♥♥
Diana.:*.!♥

Słodziaak .! :*.♥



poniedziałek, 30 lipca 2012

Rozdział 7.

* ..Diana..* 
Stałam przed dużym , prostokątnym lustrem , przyglądając się własnemu odbiciu. Kilka razy się skrzywiłam, raz nawet w mych niebieskich oczach pojawiły się łzy.Spowodował je fakt , że moje życie nigdy nie będzie podobne do bajki, w której pojawia się książę na białym rumaku, trzymając  w ręce różę.Wszystko było nie tak.Miałam być szczęśliwa u boku chłopaka , który wydawał mi się właśnie tym księciem z bajki. Jak również przyjaciółka która by mnie wspierała i pomagała. Gdzie się pojawiła dawna Diana , która zawsze wstawała z uśmiechem na twarzy . Codziennie szczęśliwa i radosna. ? Znikła , powstała nowa , ciągle płacząca , pogrążona w smutku dziewczyna .Czy moje życie kiedyś się odmieni na moją dawną ja ? Tym bardziej teraz , gdy ja głupia zakochałam się w jebniętym dupku.? Który bawił się mną i moimi uczuciami. Postanowiłam o nich nie myśleć , chociaż na chwilę , ale nie potrafiłam . Z chwili na chwilę spadała jedna łza po drugiej .Muszę się ogarnąć. Bez pomysłu na spędzenie wieczoru , który zbliżał się nie ubłagalnie , chodziłam po całym domu , próbując znależć sobie gdzieś miejsce . Próbowałam już oglądać jakiś film , ale zamiast patrzeć się w telewizyjne pudło wpatruję się w ścianę lub sufit.Przez cały czas rozważałam swoją decyzje w sprawie wieczornej imprezy. Mogłabym przecież pójść. Mogłabym coś zmienić w swoim życiu, którego przebieg stał się zwykłą rutyną. Czułam , że ten świat nie ma mi nic do zaoferowania , ale jednak będę próbować coś z tym zrobić, no właśnie - próbować Miałam już wszystkiego dość , a świat zaczął mnie jeszcze bardziej przytłaczać.No właśnie czemu nie mogę iść na tą imprezę.Może udało by mi się zapomnieć o tym wszystkim . Warto spróbować. Z moich rozmyśleń , zawołała mnie mama. 
-Kochanie telefon do ciebie. - zawołała mnie mama. 
Dziwne przecież zawsze dzwonili na moją komórkę. Zeszła na dół i odebrałam. 
- Hej Diana spotkamy się dziś.?
Usłyszałam jego głos. Łzy zaczęły mi spływać po puliczkach. 
- nie .
Po tym słowie rozłączyłam się i odłożyłam telefon. Jak on śmie po tym wszystkim do mnie zadzwonić i zapytać się o spotkanie. A tak zapomniałam on nie wie o tym , że ja wiem o zakładzie. Wytarłam łzy i poszłam do swojego pokoju. Nie wytrzymałam położyłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Po chwili wstałam ogarnęłam się i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam się w to < http://stylistki.pl/bez-nazwy-947/ > . Włosy pozostawiłam rozpuszczone , tylko lekko podkręciłam sobie lokówką końcówki. Pomalowałam sobie powieki na jasny róż do tego podkreśliłam sobie oczy czarną kredką i tuszem. Usta lekko musnęłam truskawkowym błyszczykiem. Postanowiłam pójść na tą imprezę odreagować trochę po tym wszystkim . Wyszłam z domu. Wolnym krokiem szłam do klubu . Gdy już weszłam do środka , usiadłam przy barze i zamówiłam sobie drinka..
* .. Niall .. *
Oparłem się o swoje auto i popatrzyłem obojętnie na swojego 'przyjaciela' , który uśmiechał się kpiąco. 
- no , więc jak tam 'moja ' dziewczyna .? - spytał  Zayn , naciskając na  słowo 'moja'
- ona nie jest twoja - zaprzeczyłem sztywno .
Zayn zaśmiał się. 
- aha myślisz , że ty masz u niej szanse.? ! I zapomni jak było dobrze w moich ramionach.? 
Włożyłem ręce do kieszeni spodnie i zacisnąłem je w pięści.Starałem się uspokoić , żeby nie wszcząć walki , chociaż wiedziałam , że on robi to specialnie , chcąc mnie wyprowadzić z równowagi i zrobić na złość.
- Może i było jej dobrze , ale już nie jest.
Zayn spiorunował mnie wzrokiem . 
- Nie masz pewności . 
- Nie kocha cię. 
- A Ciebie kocha.? spytał kpiąco Zayn
Miałem ochotę mu walnąć , naprawdę , resztkami silnej woli powstrzymałem się przed tym.
- nie - odpowiedziałem obojętnym tonem.
W tym momencie czułem się okropnie. Łza poleciała mi po puliczku. Szybko ją wytarłem , aby jej nie zobaczył. Zmierzyłem go od góry do dołu i poszedłem.. 
* .. Czas imprezy .. *
* Diana * 
Wypiłam 5 drinków , czułam , że powoli stracę orientację. Odeszłam od baru i złapałam pierwszego lepszego chłopaka i zaczęłam z nim tańczyć. 
Przetańczyłam kilka godzin , z różnymi osobami , który wogule nie znałam. Nie miałam już sił, więc zatańczyłam ostatni taniec. Był on wolny , więc zamknęłam oczy. Tańczyłam z kimś , potem ktoś go odbił. Nie wiedziałam kto. Ale nie otwierałam oczu. To był cudowny taniec. Ten ktoś dotykał mnie tak delikatnie. Och tak cudownie.  Gdy już nastał koniec , otworzyłam oczy i ujżałam.. Zayn'a .Uderzyłam go w twarz. Zaczęłam płakać i uciekłam do łazienki.  Obmyłam twarz i wróciłam . Już go nie było.  Wróciłam do baru i zaczełam pić drinka po drinku. Mocno się upiłam , bo nie wiedziałam gdzie ja jestem . Zaliczyłam jeszcze kilka tak jakby ' erotycznych ' tańców z chłopakami . Gdy skończyłam tańczyć , wróciłam do barupo następnego drinka.Lecz ktoś mi nie pozwolił kupić następnego... Byłam tak mocno upita, że nie rozrużniłam kto jest kim..
*.Zayn.*
Zobaczyłem ją ponownie. Znów zamawiała drinka , nie mogłem jej na to pozwolić , wypiła już dużo. Koniec tego.
- porooszzee dddrrriiinkaaaa - Diana
- Nie . proszę jej nie dawać. - powiedziałem do barmana .
- niiie ja chhhce .!
- Diana nie.!
- a ty za kogo się uważasz , nikt nie będzie mi zabraniał pić. ! Chce zapomnieć.!
- tym dużo nie zdołasz.
- A co to cię obchodzii czy zdołam czy nie.
- może powiesz mi co się stało. Że tak bardzo chcesz się upić , i zapomniec.?
- nie znam cię . Ale chyba mogę ci się wyżalić , bbbbeendzieee mi leeeepiiiej.
- tak możesz.
- No bo.. jak by tu zacząć. Kocham Zayn'a Malika. - Wykrzyczałam na cały głos.Nie wiedziałam co robię.
Ona mnie kocha. Taaak . Haha wygrałem .
- no i chciałam wczoraj do niego pójść z nim pogadać i powiedzieć , że mozemy spróbować być razem i wgl. ale..
- a czemu nie poszłaś.?
- byłam , ale usłyszałam że o mnie rozmawiają i ..
- i co.?
W tym momencie zaczęła płakać.
- no i - mówiłam dalej , przy tym płacząc.
- założyli sie z Niall'em jakiś zakład o mnie. A ja myślałam , że oni naprawdę coś do mnie czują, ale nie to była tylko zabawa. Nienawidze ich.
- to straszne . Dupek , nie jest ciebie wart. Żaden z nich.
W tym momencie strasznie się załamałem . Ona wie. To koniec . Nienawidzi mnie. I na dodatek sam siebie obrażam i jeszcze jej mówię , że nie jestem jej wart. TEż ją kocham . Ale ona jest tak pijana , że nie wie , ze to ja. . Szkoda , ale jak by wiedziała to by znów mi w ryj szczeliła. Teraz już wiem , za co dostałem . Po rozmowie odprowadziłem ją do domu i poszedłem do siebie.. 


No to taki krótki.Tak jak obiecałam dziś jest nowy. :* Nie wiedziałam co dalej pisać. Więc postanowiłam to tak zakończyć. : )  Nie wiem kiedy będzie ósmy , bo nie mam zbytnio czasu , ale postaram się jakoś dodać. Buziaczki dla Was . ; *** Dziękuje Wam za komentarze :* Im więcej , tym bardziej chce pisać dalej.. xd a teraz jeżeli macie jakieś pomysły do opowiadań to piszcie , napewno skorzystam:* Za błędy sorka..
Natkaa :*
El. :** 
i inni ;p xd hah ;d ; ******


niedziela, 29 lipca 2012

Rozdział 6.

*..Diana..*
Promienie pięknego poranka obudziły mnie z pięknego snu.Śniło mi się , że otacza mnie piękna , pełna kwiatów łąka, a do mnie zbliża się mężczyzna o ciemnych włosach i czekoladowych oczach. Obdarza mnie swoim promiennym i śnieżnobiałym uśmiechem. Szybko jednak prysł jak bańka mydlana. To był Zayn. Zegarek wybył.6.40. Czas wstawać. Dziś troszkę dłużej pospałam.  Gdy już wstałam poszłam do łazienki zrobić poranne czynności i wybrałam sobie ciuchy. Po czym je ubrałam.Włosy lekko wyprostowałam i zeszłam na dół na śniadanie . Gdyż miałam już mało czasu schowałam sobie kanapki do torby , iż zjem je w szkole. Wyszłam z domu ,żegnając się z mamą małym buziakiem w pulik. 
Po drodze spotkałam Zayn'a . Pogadaliśmy porozmawialiśmy . Było bardzo miło. 
Umówiliśmy się na małe pogaduszki i kawę. Zgodziłam się , iż bardzo go lubiłam. 

 ***
Dni mijały i mijały. Dużo czasu spędzałam z Zayn'em i Niall'em. Z Malikem dużo rozmawialiśmy . Były momenty kiedy się przytulialiśmy i dawaliśmy sobie buziaka w pulik. Robiliśmy pikniki .Chodziliśmy nad jezioro i wgl.Dużo się śmialiśmy . Było cudownie. Z dnia na dzień coraz mocniej go lubiłam . Chyba czuję do niego coś więcej , niż powinnam. A z Niall'em też dużo się spotykaliśmy. Również rozmawialiśmy jak i się przytulaliśmy. Tak jak i Zayn zaprowadzał mnie w cudowne miejsca. Chyba do Niall'a też coś czułam.Ale nie to co do Zayn'a . I oto mam mętlik w głowie. Dwa dni temu Zayn zapytał się mnie czy spróbujemy coś więcej niż tylko przyjażń . Od pięciu dni było tyle cudnych chwil. A dziś muszę mu powiedzieć czy chcę. Ale Niall też coś więcej chce. Nie chce żadnego zranić ani nic. Więc nie wiem co mam robić. Dziś przyjeżdza Vicki , więc będe miała okazję z nią pogadać. O Emili i moich i jej problemach. Od choroby Emili , strasznie się zbliżyłyśmy. Nigdy nie myślałam , że ona może być taka fajna. 
* .. Rozmowa z Vicki..* 
- Ooo jak super , że jesteś . Na ile dni przyjechałaś.? - zapytałam
- na weekend . 
- to super . Musimy pogadać. 
Była już 22.45 , wiec poszłam wziąść szybki prysznic . Ubrałam się w piżamę. I poszłam do pokoju. Chwilę poczekałam na Vicki co ona też się wykompie. Gdy już przyszła zaczęłam rozmowę. 
- I co z Emili.?
- Dobrze . Już po operacji . Było wiele problemów podczas niej .Ale się udało. Teraz za kilka dni odzyska przytomność. Będzie chodziła na rechebilitację i już znów będziecie razem.
Tak się ucieszyłam , że łzy zaczęły mi spływać po pulikach. 
- To świetnie. Tak się ciesze. 
- No tak jak wszyscy , tylko po co ty się pociełaś. Teraz masz pełno blizn . Ktoś je widział.?
- Narazie nikt. 
- No wkońcu ktoś zobaczy. 
- No wiem. A możesz mi jakoś pomóc .?
- Jasne , a co jest.?
- No bo znasz zespół One Direction.?
- tak .A to z nimi związane.?
- noo
- nie wieże . Ojeny. 
- no i jest problem . Dużo czasu spędzam z Niall'em i Zayn'em . Bardzo ich lubię. Ale nie wiem co robić. Oby dwóch się zapytali o bycie razem. Porażka nie mam pojęcia kogo wybrać.Nie chce ich zranić.
- Najpierw się upewnij , czy oni naprawdę cie kochają . Bo wiesz to są gwiazdy . Nic nigdy nie wiadomo. No jak nie wiesz. To nie wybieraj żadnego. Heh żartuję. Wybierz tego którego kochasz , a nie tylko lubisz. I to co będzie dla ciebie lepiej . 
- Ale ja nie wiem . N o to szczerze kocham Zayna . Ale co z Niall'em też coś do niego czuję. 
- Kochasz go . To wybierz go. A z Niall'em zostańcie przyjaciółmi . 
Przegadaliśmy całą noc. Postanowiłam dziś się wybrać do nich i z  nimi pogadać. 

Byłam nie wyspana , gdyż nic nie spałam . Wstałam . Następnie udałam się do łazienki , by ogarnąć swój wygląd. Spojrzałam w lustro . Zobaczyłam dziewczynę , z niespełnionymi marzeniami. Oczy podkreśliłam czarną kredką i tuszem. Usta zostały muśnięte malinowym błyszczykiem . Ubrałam się w rurki i przewiewną siwą bluzkę  i do tego adidasy. Szłam wolny krokiem . Gdy już byłam na miejscu. Zatrzymałam się , iż słyszałam , że o mnie rozmawiali . Chciałam usłyszeć co o mnie mówią. 
- No to Diana jest już moja - mówił Zayn .
-Wcale nie . Jeszcze nie wybrała. - Niall
- no to co . i tak już wygrałem ten zakład . 
- Co za żenada . W pięć dni zdobyć dziewczynę - Harry
Załamałam się . Więc Vicki miała rację. Lepiej się upewnić , czy naprawdę kochają. Więc nie kochali . To był jeden wielki jebnięty zakład. Idą przez park  nie patrzyłam na nic. Mijałam przechodniów. Oczy miałam całe we łzach. Myślałam , że oni naprawdę coś do mnie czują . Ale nie to zwykłe kłamstwo . Bawili się mną. Czemu zawsze mam takie nie szczęścia . Poprostu  mam tego dość. Kończę z tym . Gdy wróciłam do domu pogadałam z Vicki . Wspierała mnie . Pocieszała. Lecz to nic nie dało. Ona wyjechała , a ja siedziałam sama w swoim pokoju i ciągle płakałam patrząc przez okno.. Przez cały czas słuchałam smutnych piosenek , przez które byłam jeszcze bardziej zdołowana.. 
    Więc chciałam podziękować , znów za dużą ilość komentarzy. :* Rozdział taki se. Brak weny i czasu. Kolejny powinien pojawić się już jutro.. Pozdrawiam i buziaczki ;*****                                                                  

niedziela, 22 lipca 2012

Rozdział 5 + nowy bohater

*..Diana..*
Obudziłam się dość wcześnie.Nie otwierałam oczu.Słyszałam z kuchni wydobywające się dżwięki z radia. Czyli mama już wstała.. Otworzyłam jedno oko , za chwilę drugie, przeciągnęłam się i rozejrzałam po pokoju. Wygramoliłam się z łóźka i poszłam do mojej szafki , gdzie wybrałam sobie te ciuchy. Po czym poszłam do łazienki , wziąść poranną toaletę i ubrać się w wybrane ubrania. Włosy uczesałam sobie w kłosa.
Potem zeszłam na dół i przywitałam się z mamą małym drobnym buziakiem w pulik. 
- Cześć mamo , co dziś na śniadanie - zapytałam 
- naleśniki - odpowiedziała,
- mmmm pycha. 
Uśmiechnęłam się do mamy , po czym ona odwzajemniła uśmiech. Miałam dobry humor. Jak również miałam nadzieję , że tego dnia nikt nie popsuje mi humoru. 
Po śniadaniu wzięłam torbę i wyszłam jak zwykle przed czasem do szkoły.Szłam powolny krokiem w stronę budynku szkoły. Wiał miły i przyjemny wiatr. Za czym było dość ciepło.
- no no kogo tu widzę. - uśmiechnęłam się do Malika. 
- No hej mała. 
- Mała to jest twoja pała. - po wypowiedzeniu tego szeroko się uśmiechnęłam po czym widać było moje dołeczki.
- Masz piękny uśmiech. - powiedział 
- Dzięki 
- No to co ruszamy do szkoły. A teraz marsz 
- haha - oboje się zaśmialiśmy .
Gdy już dochodziliśmy do szkoły przywitałam się ze wszystkimi przyjacielami Malika. Niestety oprócz Niall'a. Co mnie zasmuciło , gdyż bardzo go lubiłam . Fajnie mi się z nim rozmawiało .Ale nie tak fajnie jak z Zayn'em . 
 No to pierwsza lekcja zeszła szybko , druga również. A reszta pięć lekcji się strasznie ciągnęła. Gdy na ostatniej lekcji wybił dzwonek. Z uśmiechem na twarzy wyszła z budynku. Na końcu boiska ujżałam pana Horana. 
- No witaj. A chodzenie do szkoły już cię nie obowiązuje.? - zapytałam przy czym szeroko się uśmiechając.
- tak ,ale nie chciało mi się dziś .
- nie ładnie , nie ładnie panie Horanie. A co cię sprowadza na nasze szkolne boisko.?
- no chciałem z tobą pogadać i cię odprowadzić.
- o jak fajnie . Dziękuję .
No to szliśmy . W trakcie ciszy zaczęłam rozmowę.
- Miło mi , że mnie ciągle odprowadzasz. i Ze masz dla mnie czas . Jesteś naprawdę świetnym przyjacielem .
- a ty przyjaciółką. To dla mnie zazczyt mieć taką cudowną i piękną przyjaciółkę jak ty.
- no , ale mi tu bez komplementów. 
- jak sobie życzysz. Chce ci coś powiedzieć. 
- słucham . 
- strasznie mi się podobasz .wiem ,że to nie odpowiedni moment na takie wyznania .Ale czy zechciałabyś się ze mną umówić.
- eem . em . Nooooo .... Mogę.
- to świetnie. Może w weekend.?
- no okej , to się jeszcze umówimy. A ja już spadam bo dawno omineliśmy mój dom i teraz ja cię odprowadziłam. 
- hehe no tak. Miło było. No to pa 
- pa.
Ojoj czy ja się umówiłam z Niall'em . Haha ta .. Wolałabym z Zayn'em .Ale cóż Niall też jesy super. Co ja do cholery wygaduję. Już całkiem mi na łeb padło. Teraz wiem już ,że moja przyjaciółka jest w dobrych rękach i , że wszystko będzie już dobrze. Tak mi jej brakuje , tych naszych rozmów. Ze ojoej. Niech ona już wraca , co będe miała się komu wyżalić. 
*.. Rozmowa Zayn'a z Niall'em .. *
-Hej stary mam propozycję- mówił Zayn
- jaką.?
- Robimy zakład kto pierwszy zdobędzie Dianę , w pięć dni.? 
- co .? Chyba śnisz. Nigdy
- Czyli chcesz , abym ja ją sam zdobył.?
- nie
- to jak stoi.?
- no okej. Ale mam nadzieję , że to nie jest jakiś znów twój durny plan, aby mnie wkopać.
-Nie . Poprostu chce ci udowodnić ,że nie masz ze mną szans. Ale pamiętaj ,że żadna dziewczyna nie popsuje naszej przyjażni i więzi jaka z nami jest.
- jaka jest stawka.?
- no Diana , a co?
Złapaliśmy się za ręce. A nasze dłonie przeciął Harry. 
*..Zayn..*
No to ładnie . Diana będzie moja. Ale ja głupi , a co z Adą.?
Teraz to dopiero się wkopałem . Kompletnie o niej zapomniałem . Więc postanowiłem do niej napisać. 
* Hej kochanie , co tam u ciebie . Przepraszam ,że nie pisałem , ale nie miałem czasu. Kocham cię :** *
No tak kocham.A Diana. Eh ona to tylko taka zabawa z Niall'em . Mam nadzieję ,ze ja będe spędzał z nią czas się nie zakocham.Ale przecież , ja coś do niej czuje. Ojej Co za mętlik. Narazie nie będę się nad niczym zastanawiał. Zostawię to tak jak jest. Po chwili dostałem sms-a od mojej Ady.
* No hej . Długo nie pisałeś , ani nic. Za smuciło mnie to. Ale fajnie ,że napisałeś. Mam dla ciebie cudowną wiadomość za tydzień będę w Valmont na 2 tygodnie. *
Odpisałem.
* Świetnie już nie mogę się doczekać.* 
No to super. W pięć dni mam zdobyć Dianę,za siedem dni przyjedzie Ada. Nie no świetnie. TEraz to się dopiero wkopałem .. 

No to taki piąty. Moim zdaniem taki *ujowy. Nie zbyt mi wyszedł. No jestem pod wrażeniem , pod ostatnim rozdziałem było ,aż 9 komentarzy. Dziękuję naprawdę to wiele dla mnie znaczy.Ze więcej osób czyta i komentuje. Mam nadzieję ,że pod tym będzie tyle samo , albo i więcej. Jesteście kochani :***
Kocham Was . ♥♥
No i nowy bohater . 

Ada . 18 l. 




piątek, 13 lipca 2012

Rozdział 4.

Tydzień póżniej . *Diana*
Wyszłam już ze szpitala .Czuję się lepiej o wiele lepiej . Tylko mam już dość udawania ,że wszystko jest w porządku. Tak otaczają mnie cudowni ludzie , którzy są dla mnie ważni.Jestem przy nich uśmiechnięta.Nie .To tylko udawany uśmiech. Niby wszystko jest ok , ale brakuje mi tej jednej osoby.Nie jestem sama , lecz samotność mi dokucza. Potrzeba mi osoba , która doceni ,zaakceptuje taką jaką jestem. Gdy tylko ta osoba , za którą bardzo tęsknię i jej potrzebuje . Jest na skraju końca. Nie chce tego. Chce ją mieć tu i teraz przy sobie.Mam nadzieję , że ona z tego wyjdzie. Bo jak nie . to ja umrę razem z nią. Teraz to muszę czekać na jakąś kolewiek informacje od jej rodziców. Może pogadam z Vicki . Ona napewno coś wie. 
* 5 min pózniej*
Zeszłam na dół . Byłam głodna , akurat mama robiła śniadanie.Więc dosiadłam się do nich i zaczęłam z nimi jeść. Gdyż znudziło mi się już sniadanie do łóżka.Chce zacząć normalnie żyć. Tylko te rany , blizy . Co ja mam zrobić.?! Założę bandaż bo co innego. Ale ja głupia co ja sobie zrobiłam . No trudno, dam radę. Chyba. 
Podczas śniadania zaczęłam rozmowę. 
- I co wiadomo co u Emili.? - zapytałam.
Nic nie odpowiedzieli.
- tak czy nie .?- zapytałam znów.
Znów nic nie odpowiedzieli. Wkurzyłam się i krzyknęłam . 
- TAK CZY NIE .?! 
- kochanie tak wiadomo - odpowiedziała wkońcu mama. 
- coo .?!
- no tak . Emili potrzebowała bardzo drogiej operacji. Rodzicom udało się załatwić tą kwotę i za 2 dni będzie operowana. - Vicki
Bardzo się ucieszyłam tą wiadomością . Moja przyjaciółka wkońcu będzie mogła być ze mną. Już na zawsze razem . Tak się cieszyłam,że aż wylałam mleko od płatków.
- to jeszcze nie koniec. Ta operacja jest bardzo ryzykowna. Jeden zły ruch i .. i to koniec. 
Tymi słowami trochę się załamałam . Ale miałam nadzieję ,że się uda i będzie tak jak dawniej . Po śniadaniu , wzięłam poranną toaletę . Ubrałam się w czarną spódniczkę ,a do tego przewiewna czarno biała bluzka i balerinki. Po czym czułam już się dobrze.Postanowiłam wybrać się znów do szkoły i nadrobić zaległości. Po 10 min. wzięłam torbę i szłam wolnym krokiem do szkoły. Gdy już wchodziłam na boisko podbiegł do mnie Niall z Liam'em . 
- Hej - już z oddala krzyczał mały niall'er 
- no hej , hej .
- Tyle cię nie widziałem . Coś się stało ,że cie nie było.?- zapytał.
- nie nic . Zachorowałam i zostałam w domu .Ale już jest dobrze. Musze nadrobić zaległości. Dużo mnie ominęło?
- trochę , ale jak chcesz to ci pomogę
- dzięki ale sama sobie poradzę , jak będe potrzebowała pomocy .To napewno się do ciebie zgłosze.
- a ten bandaż na rękach to co.?
- eh a nic nic .
- Hej my się chyba jeszcze nie znamy . Liam jetem.
- Hej , a ja Diana .
- tak wiem Niall i Zayn dużo o tobie mówili.
- Hmm mam nadzieję ,że dobre rzeczy 
- tak , same komplementy , jaka ty cudowna itp.
Zaśmiałam się. 
- ołł to fajnie . Zayn o mnie mowił>?
- tak . Prawie ciągle nawija o tobie.
- Dobra skończ. - Niall
Zdaje mi się , że chyba Niall jest zazdrosny.Ale o co .Jak mnie z Zay'nem nic nie łączy. 
- no okej to ja spadam na lekcję. pa 
- Pa . jak coś to możesz na mnie liczyć.
* Niall *
Co ja znów robię.? Czemu nie zapytałem się o numer. Spotkanie. ?
Boję się . Ale czego. Wkońcu muszę się zapytac i zrobię to jeszcze dzis. Zdaję mi się , że ja i Zayna cos łączy. Nie mogę na to pozwolić. Czy ten cholerny drań, zawsze musi mi zabierac dziewczyny.? Oo nie tym razem nie pozwolę.Będe o nią walczyć. Ale narazie to nie robię postępów..
- Hej żarłoku . - przywitał się Zayn
- hej - odpowiedziałem z nie chęcią.
- co jest stary?
- nic. Czemu ty zawsze zabierasz mi każde dziewczyny.?!
- a kogo ja ci niby teraz zabieram .?
- Dianę.
- słucham . Ona jestem dla mnie koleżanka. Narazie .Hehe
- przestań. Tym razem nie pozwolę ci zabrać. 
- ona jest w szkolę.?
- tak jest.
- oo super to ja spadam . Pa stary
Co ja zrobiłem. Po co mu gadałem ,że ona jest. I to juz koniec. Ona będzie jego.. Nie nie . Nie poddam się będe walczyć , gdyż ona jest dla mnie ważna. Prawie nic o niej nie wiem .Znam ją kilka tygodni. A czuję się jakbym ją znał kilka lat.. 
 No to udało mi się napisać czwarty.Ale nie obiecuję ,że piąty będzie szybko. Muszę sobie wszystko poukładać i wgl. Taki se ten rozdział. Nie mam weny , ani głowy do pisania. 
Naprawdę dziękuje tym osobą co czytają. To tylko z 3 osoby . Tak mało :( 
No trudno .Nikt nie czyta bo to nudne. I po co ja się wysilam , z tym pisaniem ;p 
No dobra kończę przemówienie .xD
Za błędy sorka ;p
Pozdrawiam ♥